Już od jakiegoś czasu, sporą część chwil wolnych od pracy wypełniam ćwiczeniem
sketchnotingu. Swoje pierwsze kroki w tej dziedzinie zacząłem stawiać kilka lat temu, gdy rozpocząłem
pracę w Wallstreet Your English. Niektóre z moich wpisów na tym blogu poświęce swoim postępom oraz
odczucią dotyczącym sketchnotingu. Zaczniemy od typowych problemów i trudności jakie możemy
napotkać na początku praktykowania tej sztuki.
Chyba najczęstszą przeszkodą jest tak zwany „brak talentu” do rysowania lub po prostu obawa o
to, że nasze notatki nie wyglądają nawet po części tak atrakcyjnie jak prace obejrzane na Instagramie.
Spokojnie! Z rysowaniem jest jak z każdą inną dyscypliną: praktyka czyni mistrza. Nawet jeśli ktoś
twierdzi, że nie ma zdolności plastycznych to tak jak w każdym innym rzemiośle pewne umiejętności
można sobie wypracować. Potrzeba tylko wytrwałości i konsekwencji.
Dodatkowo, co warto mieć ciągle na uwadze, celem sketchnotingu nie jest w żadnym razie
artystyczna perfekcja. Naszą nadrzędną misją powinno być przekazanie myśli, idei czy konceptu za
pomocą prostego obrazu. Dopóki obraz spełnia to zadanie to tak naprawdę nie ważne czy jest on koślawy,
asymetryczny czy źle pokolorowany! Oczywistym jest, że artyzm w sketchnotingu może być osiągnięty
po latach ćwiczeń, natomiast nie powinien on być traktowany jako cel a bardziej jako element poboczny
naszej pracy.
Wiele osób pyta jak ćwiczyć sam proces sketchnotingu. Osobiście preferuję rysować ze słuchu
wybrane przez siebie filmiki z YouTube, który w tej dziedzinie jest istną kopalnią inspiracji. Zasada jest
prosta, znajdujemy krótki materiał wideo, włączamy play i staramy się przelać na papier to co słyszymy
w jak najbardziej przystępnej formie.
Wyzwaniem przy tych pierwszych próbach może być skupienie się jednocześnie na kilku
procesach, które zachodzą jednocześnie podczas notowania. Musimy bowiem w tym samych czasie, nie
tylko słuchać i notować ale i rysować obrazy. Chciałbym tutaj sprecyzować iż o ile samo rysowanie nie
nastręcza zbyt wielu problemów to przedstawienie danej myśli czy idei za pomocą obrazu bywa nie lada
wyzwaniem. Zwłaszcza gdy zamyślimy się na chwilkę a mówca w tym czasie zdąży przedstawić już kilka
kolejnych punktów wypowiedzi!
Na nasze szczęście teraz tylko trenujemy, nie notujemy konferencji na żywo (dzięki Bogu! :)) i
w razie czego filmik można w dowolnym momencie zatrzymać lub przewinąć tak by w naszej notatce
znalazło się wszystko to co uważamy za istotne. Sądzę, że na początku ta metoda treningu pomoże
uniknąć nadmiernej frustracji przy ćwiczeniach. Po czasie gdy, poczujemy się bardziej komfortowo i
pewnie, można przejść do dłuższych filmików oraz stopniowo ograniczać pauzowanie i cofanie.
I tutaj zbliżamy się do sedna dzisiejszego wpisu, jeśli mogę wam dać radę to chyba najcenniejszą
wskazówką jest to żeby w ogóle ćwiczyć i być konsekwentnym w treningu. Najważniejsze to zacząć
naukę i kontynuować ją nie zrażając się gdy nam coś na początku nie wychodzi. Powodzenia!
Poniżej wrzucam jedną z moich wcześniejszych notatek dotyczących prania brudnych pieniędzy oraz link
do video na podstawie, którego została zrobiona. Może spróbujesz go narysować?